„W debacie na temat homeopatii poziom ignorancji i niewiedzy krytyków tej metody zawstydziłby niejednego dociekliwego rozmówcę. Powtarzane argumenty na „nie” ukazują ich przywiązanie do przeciętności, konformizm i skretyniałe wprowadzanie w życie ortodoksji” – Christopher Johnson z British Medicine Journal.

Obrońcy nauki i tzw. medycyny opartej na faktach wydają się nie mieć żadnego problemu z krytyką homeopatii, która to krytyka stoi w całkowitej sprzeczności z rzeczywistymi danymi. W jakiś szczególny sposób krytycy ci nie widzą ironii w nazywaniu homeopatii “metoda nienaukową”, nawet jeśli krytyka ta sama w sobie nie bazuje na twardych dowodach. Dr Spense słusznie zauważył, że to jest bardzo wygodne podejście – „każdy” wie, że homeopatia to „tylko woda” i „tylko placebo”. Krytycy nie widzą żadnego problemu w przekładaniu popularnych poglądów na fakty. A fakty są takie, że ilość dowodów mocno faworyzuje leki homeopatyczne wykazując ich dużą aktywność biologiczną. Praktycznie wszystkie fizyko-chemiczne badania prowadzone przez wykwalifikowanych naukowców takich jak Rustum Roy i Jayesh Bellare – pokazuje konkretne fizyczne właściwości leków homeopatycznych różniące się od tych dla czystej wody. Nie są to badania bez zarzutu, ale są to dowody bardzo silne.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17678814

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20970092

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17678812

 

Badania in vitro są także bardzo silne – niedawny przegląd badań klinicznych stwierdza, że ponad 2 / 3 z wszystkich badań wysokiej jakości demonstruje aktywność biologiczną leków homeopatycznych.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17544864

 

Dowody kliniczne są mniej zgodne, ale jest to spowodowane ogromną heterogenicznością literatury – z wieloma podziałami na różne rodzaje/podejścia homeopatii. Raporty z tych badań często przygotowywane są przez ludzi, którzy nie wiedzą nic na temat homeopatii albo nie mają właściwego doświadczenia w próbach klinicznych leków homeopatycznych. Podsumowując wszystkie te badania, aż 41% daje ocenę pozytywną, 52% są niepotrzebne, a 7% jest negatywnych. Te liczby korelują prawie dokładnie z wynikami badań klinicznych prowadzonych dla metod konwencjonalnych.

http://www.facultyofhomeopathy.org/research/

 

Do tej pory w systematycznych przeglądach badań klinicznych dot. leków homeopatycznych wskazano następujące obszary medycyny, w których można je z powodzeniem stosować: alergie i infekcje górnych dróg oddechowych, biegunka dziecięca, grypa, pooperacyjna niedrożność jelit, choroby reumatyczne, sezonowy katar sienny, zawroty głowy, fibromialgia i zespół syndromu chronicznego zmęczenia.

http://www.facultyofhomeopathy.org/research/systematic_reviews/

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21733480

 

Krytycy homeopatii cytując jakiekolwiek dowody przeciwko homeopatii, wskazują głównie na jedno badanie – metaanalizę Shang, i in. (Lancet, 2005). Równie dobrze mogliby o niej w ogóle nie wspominać, bowiem nie spełnia ona żadnych norm dla wysokiej jakości badań (np. nie spełnia kryteriów QUOROM dla systematycznych przeglądów). Co więcej, w późniejszej niezależnej ocenie, dosłownie każde kryterium oceny danych wykazało wynik pozytywny dla homeopatii. Jednak dla krytyków argumentacja Shang’a przedstawia szczyt nauki badawczej i metaanaliza ta ponoć obala „homeopatię”. Znamienne jest także to, że krytycy nie posługują się żadnymi innymi metaanalizami, które są z dużo lepszej jakości niż Shang. Wnioski z nich płynące są jednak pozytywne dla homeopatii.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18834714

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19371564

 

W literaturze homeopatycznej można znaleźć pewne niedociągnięcia, ale stwierdzenie, że homeopatia to tylko placebo wymaga przymykania oczu na dużą ilość danych mówiących inaczej. Jest niemal pewne, że Ci, którzy krytykują tak zaciekle homeopatię, nie fatygują się, aby zapoznać się z dowodami naukowymi.